Bożena Konstancja Podlasińska zakręcona w filc, maniaczka rękodzieła.
piątek, 25 października 2013
Moja ci ona moja
Ostatnio narzekałam więc zrobiłam dla siebie, przynajmniej z takim zamiarem bo nie wiem jak długo będzie moja. Zawsze ktoś mi zabierze ale wtedy jest okazja aby zrobić następną.
Ta jest na gazie bawełnianej z loków moherowych, dół loki wełniane.
No Kochana można oszaleć z zazdrości - albo brać się za robotę. Czy moher nie gryzie- brak doświadczenia z mojej strony. Suknia cudeńko - pozdrawiam :)
Jeszcze nie wiem bo nie miałam jej na sobie. W dotyku jest milusia ale zobaczymy, też mam takie obawy, mając w pamięci sweter moherowy. Napracowałam się przy wyciąganiu paździerzy i innych zanieczyszczeń, właściwie najwięcej czasu mi to zajęło:) Dziękuję za komentarz, pozdrawiam
No Kochana można oszaleć z zazdrości - albo brać się za robotę. Czy moher nie gryzie- brak doświadczenia z mojej strony.
OdpowiedzUsuńSuknia cudeńko - pozdrawiam :)
Jeszcze nie wiem bo nie miałam jej na sobie. W dotyku jest milusia ale zobaczymy, też mam takie obawy, mając w pamięci sweter moherowy. Napracowałam się przy wyciąganiu paździerzy i innych zanieczyszczeń, właściwie najwięcej czasu mi to zajęło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, pozdrawiam